13.11.2017
MONIKA & ŁUKASZ | WESELE NA PODLASIU
Wesele na Podlasiu
Czerwiec był miesiącem, w którym moje zlecenia były dość mocno rozrzucone na mapie Polski. Na mojej trasie były: Wrocław, Warszawa, Białystok, Jędrzejów i Sochaczew (i nie ukrywam, że najbardziej ciekawiło mnie czy wesele na Podlasiu będzie naznaczone jakimś nieznanym mi folklorem 😉
Szybka kalkulacja i wyszło na to, że pakujemy nasz 3,5 osobowy skład i ruszamy w miesięczne tournée by zobaczyć jak to w tej Polsce jest 😉 . Tournée godne chyba już miana „Destination Wedding Photographer” ? 😛
Podlasie, lesiste i zielone, z fioletowo kwitnącymi łąkami i pasącymi się na nich krowami, przywitało mnie słońcem i błękitnym niebem. Zbliżające się lato czuć było w powietrzu. Podlaskie wioski to żywy skansen, w którym czas wydaje się stać w miejscu. Drewniane domy z okiennicami, płoty, wolno chodzące kury, otwarta przestrzeń pól i ogrom rozłożystych, leciwych drzew… To wszystko sprawia wrażenie odporności na pęd czasu. Kościoły i cerkwie pokazują, jak blisko żyją ze sobą różne kultury przenikając się i wzbogacając otoczenie o niepowtarzalny koloryt tolerancyjności.
To tutaj miałem przyjemność spotkać się z Moniką i Łukaszem. Przywitali mnie oni z otwartymi ramionami, goszcząc jak członka rodziny lokalnymi przysmakami. Mieliśmy czas, żeby porozmawiać o historii Białegostoku, obejrzeć okoliczne miejscowości i spróbować lokalnych potraw. Aż chciałoby się rzec: „W takich warunkach to ja mogę pracować!”
Ślub miał miejsce w katedrze w Białymstoku. Zgrało się to w czasie ze święceniami biskupa, stąd świątynia była pięknie przystrojona. Światło grało w nawach, opływało zgromadzonych gości, pozwalało uwiecznić sakramentalne „tak” w sposób nieoczywisty i tajemniczy. Wesele miało miejsce w restauracji „Lipcowy Ogród”. Kolorem przewodnim był pudrowy róż, który obecny był w jej bukiecie ślubnym czy dodatkach. Dodatkowo goście mogli korzystać z oryginalnej fotobudki znajdującej się we wnętrzu starego volkswagena ogórka – pierwszy raz widziałem takie cudo, muszę przyznać, że robi wrażenie 🙂
Plener ślubny w Słowenii
Plener nie był prostą sprawą ( i nie mam tu na myśli, że Monika z Łukaszem są niefotogeniczni) dlatego, że bardzo chcieli, aby ich sesja zdjęciowa odbyła się gdzieś za granicą. Nie wspominałem jednak do tej pory, że Łukasz też jest fotografem ślubnym i zgrać nasze terminarze wcale nie było tak prosto. Finalnie, znaleźliśmy jedyną możliwą lukę, pod koniec sierpnia i ruszyliśmy na podbój Słowenii. Jak wyszło? Zadanie miałem banalnie proste (bo przecież, „piękna ona, piękny on i taka pięęęęękna miłość…” – czy jakoś tak to szło), nie mniej jestem ciekaw Waszego zdania!
Łukasz Popielarz Fotografia
Dobra robota kolego <3
18:29 14 listopada, 2017
Just Married Fotografia Ślubna
Świetne zdjęcia! Cudowny plener! <3
18:34 14 listopada, 2017
Piotr Pasiak
Reportaż doskonały, ukazujący ogrom emocji, wielowątkowość sytuacji. Przy wnikliwym oglądaniu pojedyncze klatki przenikają się tworząc piękną historię miłości dwojga osób.
18:34 14 listopada, 2017
Przemek
Powiem jak ten kotek...mrauuuu ❤
18:56 14 listopada, 2017
Anna i Piotr Dziwak
Kapitalnie się ogląda. Bardzo dobry, zróżnicowany materiał :]
19:17 14 listopada, 2017
Iza Górska
Ależ pięknie! Reportaż to klasa sama w sobie, a sesja to lekkość i powiew ciepła, ale też wyrafinowanie i elegancja. Brawo!
21:04 14 listopada, 2017
Sławek Stelmach
Treściwie opowiedziana historia z dnia ślubu. Dodatkowo dużo pojedynczych świetnych klat. Po opisie pięknej okolicy spodziewałem się sesji plenerowej na Podlasiu :) Może następnym razem.
08:22 15 listopada, 2017
Karolin
Ślicznie! Ciężko napisać coś innego niż poprzedni komentatorzy, odczucia podobne - elegancko, emocjonalnie, ale też lekko. I tak cudnie słonecznie! :)
10:02 15 listopada, 2017
Maciej Olech WhiteStory
Piękna miłość, piękne światło, piękne REPO !
16:21 15 listopada, 2017
Adam Gzyl
Super repo. Bardzo fajnie opowiedziane. Świetnie połapane momenty. Piękna sesja ślubna.
21:14 15 listopada, 2017
Tomasz Pańszczyk
Reportaż na bardzo wysokim poziomie, co akurat mnie nie dziwi:) sesja kapitalna, a miejsce dobrze mi znane i chętnie wracam myślami do niego
11:56 18 listopada, 2017
Szymon Olma
O sesji szkoda pisać bo jest po prostu genialna :) Reportaż nie odstaje od części plenerowej.
03:17 20 listopada, 2017
Dorota Gzyl
Świetny reportaż, bardzo dobrze opowiedziana historia. Plener pierwsza klasa. Takie destination to ja rozumiem!
18:57 22 listopada, 2017
DreamEye Studio
Świetna robota! Dodawać, że "jak zawsze"? ;)
07:40 24 listopada, 2017
Klara
Przepiękne te zdjęcia. Gratulacje dla fotografa ;)
12:30 1 grudnia, 2017