01.04.2015

Wietnam

 

1459997_10200383454547454_51022191_n

Zawsze w momencie tworzenia nowego wpisu na naszym blogu zastanawiam się co mam tutaj napisać. SERIO:) Z jednej strony mam niezliczoną liczbę myśli, a z drugiej brak pomysłu jak to dobrze ująć w słowa. Tym razem zacznę od tego jak w ogóle zdecydowałem się wybrać właśnie w to, bardzo egzotyczne skądinąd, miejsce jakim jest Wietnam: stało się to za namową mojej bardzo dobrej znajomej Emilii, która niesamowicie lubi podróże. Prawie cały swój wolny czas poświęca na planowanie, organizowanie, latanie, podróżowanie, natomiast pozostały czas poświęca na namawianie takich ludzi jak ja do wspólnych tripów:D

Co mnie najbardziej urzekło w tym miejscu? Przede wszystkim ludzie, którzy na każdym kroku byli niezwykle mili. Pomimo tego, że prawie nikt nie mówi tam po angielsku, zawsze starali się z nami jakoś dogadać i nam pomóc. Do tego niezwykła i bujna roślinność, która zadziwia swoimi kolorami na każdym kroku.

Są też także minusy – być może są to minusy widoczne dla europejczyków, a dla nich rzeczy normalne. W dwóch największych miastach Wietnamu, w jakich przebywaliśmy: Hanoi i Ho Chi Minh City panuje niesamowity tumult spowodowany niezliczoną ilością motocykli, które posiada prawie każdy mieszkaniec. Żartuje oczywiście, nie liczyłem tego nigdy, ani pewnie nikt inny się tego nie podjął:) Nie wiem ile ich jest, ale jest ich OGROM. Nie obowiązują tam też żadne zasady ruchu – wszyscy jeżdżą z prędkością 20 km/h i mijają się ze sobą tak, żeby nie spowodować wypadku. Jazda pod prąd jest więc normalką, tak samo jak przejazd na czerwonym świetle czy wjeżdżanie na zakaz. Niesamowite wrażenie powiem Wam 🙂

Trasa, którą wybraliśmy wyglądała następująco:
Londyn -> Ho Chi Minh City -> Hanoi -> SaPa -> Ha Long Bay -> Hanoi -> Da Nang -> Hoi An -> Wyspa Phu Quoc przez Ho Chi Minh City -> Wylot do Londynu.

Na miejscu korzystaliśmy głównie z samolotów, ze względu na niskie koszty w stosunku do czasu podróży. Łącznie więc mieliśmy podczas 16 dniowej podróży 7 lotów. Zapraszam na relacje z tego pięknego i egzotycznego miejsca:)

2 komentarze

Kamil Czernecki

Świetne zdjęcia i reportaż. Uwielbiam Waszą obróbkę. Z ciekawości zapytam : jakie szkła zabrałeś z sobą na wyprawę ?

12:59 2 kwietnia, 2015
Odpowiedz

Agata Ziętarska

Rewelacyjne zdjęcia, sprawiają, że chce się tam pojechać!

11:54 26 kwietnia, 2015
Odpowiedz